poniedziałek, 10 lutego 2014

Oszukana? GOLDEN ROSE 3D GLAZE

Moja miłość do brokatu kiedyś mnie zgubi, skończę jako kobieta w podeszłym wieku w brokatowym berecie i w cekinowej garsonce, jak bum cyk cyk. Tymczasem godząc się z przyszłością, po raz kolejny uległam magii błyszczącej buteleczki. Niestety czar prysnął wraz z otwarciem lakieru. 

A oto główny bohater z kolegami:


 Jak widać na zdjęciu mój bubelek urzekł mnie niebieskimi płatkami z ciemniejszymi drobinami. Spodziewałam się, że z pewnością nie będzie tak napigmentowany jak mój ulubieniec z od Sally Hansen. Oczekiwałam jednak, że będzie miał trochę tego błysku. Przynajmniej tak powiedziała mi buteleczka. Zdaje się, że kłamała (buteleczka, bo napis na niej krzyczał prawdę, tylko wypadałoby przeczytać).


Jak otworzyłam buteleczkę to okazało się, że w środku głównie jest niebieskawy lakier i tylko troszkę płatków i brokatu. W dodatku płatki nie są niebieskie czy tam granatowe tylko takie jasne opalizujące (na zdjęciu wydają się żółte). Nałożyłam warstwę białego lakieru, myśląc, że może pomoże to podbić kolor i zwrócić większą uwagę na drobinki. Musiałam użyć dwóch warstw, po jednej wyglądały na trupio sine i prawie bez bling bling. Po drugiej stały się fioletowo-siwe. Bling bling bardziej widoczny, ale bez przesady.

 

O jednej rzeczy należy wspomnieć, tak wiem, że w sklepach są te śmieszne kolorowe paznokcie z próbkami lakieru. Jako wiecznie roztrzepana osoba oczywiście nie skorzystałam i uległam temu co widziałam przez szkiełko. Jak byk napisane jest top coat, więc nie mogę mieć pretensji. No i mam co chciałam.

Jeśli mam podsumować to nie chciałam takiego powierzchniowego lakieru, chciałam dużo błysku. Jednak nie będę go całkowicie spisywać na straty. Muszę przyznać, że chociaż nie jest to lakier, który chciałam kupić to pięknie choć delikatnie się mieni na różne kolory, top coat z niego przyzwoity. Z pewnością przypadnie do gustu tym z Was, które nie lubią świecidełek rodem z odpustu. Nakłada się też fajnie, pędzelek jest dość elastyczny i szeroki, takie lubię najbardziej. 

A Wy co myślicie? Przypadł Wam do gustu? Pozdrawiam gorąco.
PODPIS



4 komentarze :

  1. oj tak, glittery już nie raz mnie kompletnie rozczarowały. czy one naprawdę nie mogą wyglądać jak w butelce? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczyłoby mi w tym wypadku chociaż 50% tego wyglądu jak w butelce. Tutaj jest może 20%, ale jak ktoś gapa to co poradzisz :)

      Usuń
  2. może na granatowym lakierze bazowym wyglądałby lepiej? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością, jedynie tylko mógłby stać się delikatniejszy w tym całym błyszczeniu. Mam taki plan i na pewno spróbuję :).

      Usuń