Witajcie,
dzisiaj przybywam do Was z moim nowym makijażem. Dzisiaj postawiłam na klasykę, ale z małym pazurem.
Mikołaj przyniósł mi na święta zielone kolorki i nieśmiało próbuję nimi odgonić zimę. Zielony kolor jest tylko akcentem, ale wydaje mi się, że wygląda bardzo przyjemnie w tym połączeniu. Na środek powieki użyłam brokatu (jakby inaczej :D), który w sztucznym świetle pięknie iskrzy się na zielono.
Moim zdaniem klasyczne makijaże pięknie podkreślają oczy, a delikatne akcenty sprawiają, że są ciekawsze. Rzęsy są naturalne pomalowane najpierw bazą, następnie czarnym tuszem. Brązy roztarte są pomarańczowym cieniem.
Na oczach błyszczy się brokat, dlatego usta pomalowałam flamastrem Astor w moim naturalnym kolorze i lekko nabłyszczyłam dołączoną do flamastra wazeliną.
Mam nadzieję, że spodobał Wam się efekt. Życzę Wam miłego dnia, a sama wracam do wieczornej kawki i przetrząsania internetowych drogerii. Do stacjonarnych nie miałam odwagi dzisiaj zawitać, jak wyszłam z domu i wiatr nie pozwalał zamknąć mi powiek, mrożąc oczy przy okazji, szybciutko załatwiłam co miałam i wróciłam do cieplutkiego domku. Trzymajcie się cieplutko w te mroźne dni ;D.
P.S. Dodatkowo dziś dogrzewam się świecą zapachową Glade o zapachu granatu. Słodki, zimowy zapach i ten blask świecy, pozwalają mi nie myśleć przez chwilę o tym, że jeszcze dzisiaj będę musiała wyjść na ten mróz. Brrrrrrrr.
Pięknie Ci to wyszło! i faktycznie zieleń dała bardzo ciekawy efekt. Ciekawe, czy kiedykolwiek będę umiała chociaż zbliżyć się do takiego poziomu... :) póki co maluję jak pipka, ale i tak mam z tego radochę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo za komplement, radocha jest ogromna z malowania, uwielbiam :). Hej z tą pipką to przesadziłaś!
Usuńostatnio poszukuje cieni z takim efektem :) drobinki !!!!
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz ciekawy to daj znać, ja zawsze się nabieram, że będzie super, a jak nałożę na powiekę to wcale mi się nie podoba (być może chodzi o to, że uwielbiam drobinki w zbyt dużych ilościach :P?)
Usuń