sobota, 1 lutego 2014

Mój handmade: zapudełkowany, bajecznie kolorowy wieniec




Dzisiaj przybywam z zupełnie innym tematem. Święta dawno się skończyły (a szkoda, bo uwielbiam ten czas i te wszystkie kolorowe, brokatowe, tandetne ozdoby :D), a u mnie na ścianie dalej wisiał mój największy skarb minionego roku. Wisiał i czekał, aż łaskawie najdzie mnie ochota na zrobienie mu nowego domku. I oto ten dzień nastał, zakasałam rękawy i oto efekt:




Nie mogłam dobrać żadnego pudła w sklepie, które byłoby odpowiednio duże, a płaskie. Średnica wieńca to aż 64 cm. Uwielbiam robić pudełka na prezenty, więc postanowiłam również zrobić i to. Udało mi się kupić bardzo ładny gruby papier, tłoczony w delikatne, roślinne wzory. Środek wyłożyłam metaliczną bibułą (lub krepiną, nigdy nie wiem jaka jest różnica, a jest jakaś?)


Co do wieńca to jestem z niego bardzo dumna :).  Tarzając się w brokacie, gniewnie wymachując pistoletem do kleju, udało mi się zrobić moją najbardziej odjazdową, błyszczącą i kolorową ozdobę, czyli jak dla mnie bomba. Świąteczna bomba, aż żal mi ją chować. Przy okazji pokleiłam podłogę, dywan, ale ciii to tajemnica :P. Udało mi się to później zeskrobać, na szczęście.



Ehh, teraz pozostało mi czekać te 11 miesięcy na następne Święta. Mam czas by pomyśleć co zrobić tym razem, może bombkowe drzewka w doniczkach? Albo choinki makaronowe? 

P.S. Oczywiście te moje ręczne szaleństwa nie są idealne, trochę koślawe, ale mi to nie przeszkadza :).

PODPIS


2 komentarze :

  1. wieniec jest przepiekny :) sama chodząc jeszcze na architekturę miałam zajęcia z florystyki i własnie z DIY ozdób do domu :) robiłam tez te wience więc wiem ile wkłada sie w to pracy i jak czesto można sie skleic i poparzyć ;/ ale to i tak daje wielką frajdę ;)

    zrobiłas cos ślicznego! te kolory ! no jets fantastyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba, tym bardziej, że sama też robiłaś. Rzeczywiście mój rekord to poparzenie się trzy razy w jedno miejsce :). Początkowo chciałam zrobić dwukolorowy, ale domownicy przekonali mnie do kolorowego i mieli rację. Zazdroszczę Ci tych zajęć, ja pierwszy raz wzięłam się za taki kaliber ozdób, ale wiem, że to nie koniec :)

      Usuń